#Czterdzieści 2

Nic na szybko, wspomniałem, że nienawidzę nagłych zmian pogodowych w czasie jesiennym? 

Nadal ich nienawidzę, rano wychodzę to zamarzam i pada, a ze szkoły wychodzę w podkoszulku bo słonce strasznie grzeje. Cały dzień do bani, nie dostałem żadnej oceny, a przecież do szkoły chodzę po to żeby je dostawać. Nic się nie wydarzyło, może oprócz tego że zostałem singlem, czego i tak nie odczułem w żaden ogromny sposób. Nic nie trwa wiecznie, a ludzie to parapety. Musze porządnie siąść i zastanowić się co dalej. Nie chce na pewno wracać do tego co było, bo nie widzę w tym żadnego sensu. Najpierw szkoła, potem związki, nie ma nic ważniejszego niż ostatnia klasa maturalna, najważniejszy rok szkolny w życiu. Niektórzy tego nie potrafią zrozumieć, ale cóż, sami ponoszą za to konsekwencję. 

Plany na ten tydzień?

Liczę na to, że przyjdą mi zamówione ubrania. A gdy już pojawią się w moich grubych wielkich łapkach od razu biegnę z nimi na sesję i biorę się za pisanie kolejnej notki dla Was! A w między czasie będę dodawał w notkach zdjęcia ze wczorajszej sesji.

Piątek spędzam całą noc w gronie znajomych, w sobotę jeżeli dobrze pójdzie wieczorem jadę do Kielc i wracam w niedzielę więc jakby ktoś chciał się ze mną zobaczyć, piszcie.

Dostałem kilka fajnych propozycji na sesje, może nawet w tym tygodniu weźmiemy się za zrealizowanie ich.

Jeżeli ktoś jeszcze chciały zaprosić mnie na sesję, a wstydzi się napisać - zapraszam - MAXMODELS

Wiecie za czym tęsknie najbardziej? 

Za zapachem jego bluzy, 

za dotykiem jego dłoni, 

za biciem jego serca. 

Wczorajszy dzień był jednym z najbardziej szalonych i udanych dni w historii szalonych i udanych dni ahahah. Przygotowania do sesji zaczęły się już w sobotę, spałem u mojej kochanej Andzi, tylko po to, abym nie spóźnił się rano na sesję. Było mega, najadłem się jak nigdy, pyszna kolacja spowodowała że nie mogłem podnieść się z krzesła. A spało mi się tak dobrze jak w domu, a nawet lepiej. Z rana poszliśmy na śniadanie, po którym też ledwo oderwałem się od krzesła, gdybym miał tak na co dzień, nie mieściłbym się w drzwiach. Ale nie narzekam, było naprawdę M E G A. Pojechaliśmy do studia fotograficznego w Łęcznej, całe studio mieliśmy dla siebie, mieliśmy tyle ubrań że ludzie którzy nas mijali pewnie myśleli że się przeprowadzamy. Na zdjęciach jak zawsze, zabawna atmosfera, przyjemna praca i zmęczenie które towarzyszyło już każdemu z nas po pewnym upływie czasu, ale opłacało się. 

Efekty niżej!

 W następnym wpisie zobaczycie resztę zdjęć, ponieważ jest ich tak dużo, że zrobię z tego dwa wpisy.

FOTOGRAF

ANGELIKA

MAKE-UP

MAGDA

MOD: MAJA

MOD: ALICJA