100 PIERWSZYCH ZDRAD X4, NUMER 5-11


Jedno, dwa, cztery, sześć… spotkań. Fuckfriends nie jest najlepszym pomysłem na rozrywki i zdrady. Ba, zabicie wolnych chwil też tu miało sporo do powiedzenia. Miałem dużo wolnego czasu. Spędziłem go na tworzeniu mojego bloga, na tzn. fotoblogu nie był on jakoś mega czasochłonnym zajęciem.

Pisałem tam swoje myśli, przemyślenia, zdjęcia buzi gimnazjalisty. Puste przesłania i publiczne wyznawania miłości. Pierwsze sesje fotograficzne, chyba to od tego się zaczęło – spodobało mi się. Nie dodawałem często wpisów, wręcz przeciwnie. Na szczęście i tak bardzo dużo osób śledziło moją ''działalność''. Jarało mnie zainteresowanie moją osobą – nie koniecznie pozytywne. Ale jak to mówią – byle by było głośno. Do chwili obecnej tak uważam, za negatywnymi komentarzami idą pozytywne. Dlatego nigdy się tym nie przejmowałem, uodporniłem się od wszystkich złych opinii, komentarzy, plotek. Wszystko kształtowało mój charakter.

Fuckfriends, jak ja to nazywam – skończył się po 6 spotkaniach, w dość odległym czasie od siebie. Związek z X4 nie zakończył się z powodu moich zdrad. Wręcz przeciwnie z powodu jej zdrady. Przyłapana na gorącym uczynku, zadała mi mocny ból. Nie myślałem o tym, że robie to samo. Robiłem – kilka razy zdradzając ją.

Lubiłem być podejrzliwy, zdradź ją zanim ona zdradzi Ciebie. Zawsze tak myślałem, nawet zanim ostatnio do kin wszedł motyw przewodni z tymi słowami. Film pt. ''porady na zdrady'', powinien być moim dziełem.

Albo nawet lepiej – ''porady jak zdradzać''. Tak jak wspomniałem, lubiłem mieć pewność. Niespodziewana wizyta i spotkanie jej mamy w progu, która otworzyła mi drzwi i kazała iść do jej pokoju była dosyć naturalnym zachowaniem. Wchodząc po schodach nie spodziewałem się widoku mojej dziewczyny, która siedziała na kolanach obcego mi faceta. Ból jak cholera. Nie powiedziałem ani słowa, ona też.  Jej mamę, też zamurowało. Nie to, że ją jakoś mocno kochałem. Nie nazwałbym tego miłością. Ale miałem wielką pewność siebie, że nigdy mnie to nie spotka. To była pierwsza dziewczyna, która zraziła mnie do płci swojej płaci w tak mocny sposób.

Moją znajomą od seksu możecie domyślić się kto był, czytając poprzednie części. Zaczęliśmy spotykać się w różnych odstępach czasowych. Raz na 2 tygodnie, a raz dwa dni pod rząd… Jak, co i gdzie? Kto to był?

Cześć, jestem zero.

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 Damzej , Blogger