100 PIERWSZYCH ZDRAD X2 - ZWIĄZEK!



Załamka, wtedy jeszcze miałem uczucia – ogromne.

Przyznaję, kłamałem. Nawet często – w dobrej wierze oczywiście. Nie chciałem poprzez szczerość doprowadzić do tego, żeby ludzie mnie znienawidzili. Nie ma ludzi którzy nie kłamią. Kłamstwo w dla dobra drugiego człowieka to nadal kłamstwo. Niestety nie dzieli się ono na kłamstwo dobre i kłamstwo złe. A szkoda, z każdego złego kłamstwa można byłoby zrobić dobre, bo przecież kłamalibyśmy ciągle kłamstwem dobrym chociażby – dla siebie.


Jeszcze wtedy myślałem, że da się żyć w zgodzie ze wszystkimi, tylko trzeba po prostu być miłym, sympatycznym, ustępować i robić dobre rzeczy. Wtedy jeszcze wierzyłem w karmę. Ach, te szczenięce czasy kiedy Twoim przewodnikiem były bajki anonimowane i filmy, które zawsze kończyły się szczęśliwym zakończeniem. Miałem delikatną nadzieję i wiarę w to, że jednak skończy się to tak jak w bajce – będę szczęśliwym człowiekiem, który dał  z siebie wszystko, żeby uszczęśliwić każdego tylko nie siebie.

Tak było w przypadku X2, teraz już mojej dziewczynie, tylko dlatego, że się z nią przespałem. Patrząc na tytuł tych opowiadań, byłbym już po co najmniej stu związkach. Błędne myślenie, nie miałem odwagi powiedzieć KONIEC.

Wszystko było super pięknie, oprócz tego, że nic do niej nie czułem. Nikt nawet nie wiedział, że jestem w związku. Ta informacja zniszczyłaby mi po prostu relację z innymi dziewczynami, szczególnie tymi ze szkoły. Ichuchach! A po co mi to potrzebne! Cieszyłem się powodzeniem – niech tak zostanie!

Jestem osobą, która ceni sobie towarzystwo innych osób wokół siebie…

Tak, - uwielbiam kiedy wokół mnie kręci się mnóstwo ludzi!

Nadszedł czas szkolnej imprezy, stres – pierwsza szkolna DYSKOTEKA! Aż boję się tam iść. Będę tam osoby gotowe mnie skrzywdzić pod każdym względem. Szczególnie psychicznym. Starałem ubrać się tak, żeby nie zwrócić na siebie uwagi. Jadąc tam szkolnym busem ( taki po nas przyjeżdżał i odwoził ), nie było ze mną kontaktu. Miałem w głowie miliony scen jak po prostu dostaje po mordzie. Przemoc psychiczna pod wpływem alkoholu mogła przerodzić się w przemoc fizyczną. Nie wiem dlaczego wtedy tak myślałem, a no tak – miałem ku temu swoje powody, ale o tym pisałem wam już wcześniej.
Wychodząc z autobusu…

1 komentarz:

Ann Purrrfect Blog pisze...

Ciekawy post :) obserwuje i pozdrawiam :)

Copyright © 2014 Damzej , Blogger