KIERUNEK -> KRAKÓW

Tuż po pożegnaniu się z Wrocławiem udałem się do Krakowa. Już przy samym wyjściu z pociągu nie wiedziałem w którą stronę się poruszać. Gdyby nie znajomy, błądziłbym tam pewnie dużo dłużej niż błądziłem. Nie wiem dlaczego, ale czułem się jak u siebie. Jakbym bywał tam teoretycznie codziennie, a tak naprawdę Kraków odwiedziłem pierwszy raz w swoim życiu. Nie miałem okazji zostać tam na długo - a szkoda, pokochałem to miasto.
Idąc uliczkami Krakowa nie czułem się w ogóle jak w Polsce. Każdy człowiek który mnie mijał, mówił w innym języku. Nigdy nie słyszałem tulu języków na raz co przez te kilka godzin na Rynku. Kraków dostaje ode mnie 10/10 i nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę! Widoki nie do opisania, nawet zdjęcia nie odzwierciedlają tego, co można zobaczyć na własne oczy. Mimo, że wszystkiego nie zdazyłem zobaczyć - Kraków to jedno z najpiękniejszych większych miast, jakie dotychczas odwiedziłem, a było ich bardzo dużo! :)
Był jeden minus - było okropnie zimno! To gdzie teraz jedziemy?
A no tak! Od 12 go do 15 go jestem w Łodzi, do zobaczenia! :)

FOTORELACJA