#1
3
Jak ktoś wie to dobrze, jak ktoś nie wie to zajmuje się fotografią. Nie nie jestem fotografem. Lubie być fotografowany. Prowadzę aska od 2 lat i mam ''fanpage'' ze zdjęciami od wielu tygodni. Prowadziłem kiedyś photobloga, ale szybko mi się znudził ze względu na małą ilość znajomych. Miałem również bloga, ale przestałem go prowadzić z braku czasu i ochoty. Teraz zaczynają się wakacje i czasu mi nie zabraknie, Niektórzy z was chcą wiedzieć co robię w ciągu dnia więc dlatego tu jestem! Zacznamy? Zaczynamy!
Cały dzień spędziłem z Madi. Madi to moja rodzina, traktuje ją jak siostrę więc pytania czy mógłbym z nią być zostaną ignorowane i uznane za głupotę. Umówiłem się z nią wczoraj na miasto, rano nie mogłem się do niej dodzwonić więc postanowiłem do niej pojechać, okazało się że śpi.............. Musiałem ją obudzić, poczekać aż się ogarnie, 'chwile' potem pojechaliśmy na miasto na zakupy, kupiłem conversy, sweterek i koszulkę, zobaczycie te rzeczy niżej na zdjęciach. Odwiozłem ją do domu, musiałem jechać do stomatologa okazało się że musze przyjechać 2go.......... Potem znów pojechałem do niej, czekalismy na listonosza PONAD 2H!!! Przyjechał........ Ogarnąłem ryj i pojechaliśmy na sesje, okazało się na miejscu że zapomniała karty do aparatu........ co za jebany mózg kocham ją za to hahaha, wróciliśmy się do domu wzięliśmy kartę i dopiero pojechaliśmy na zdjęcia. Absurdem było to że moje włosy wtedy zaczęły świrować i żyć własnym życiem. W drodze powrotnej oczywiście filmiki na insta jak drzemy mordy śpiewając Ewelinę Lisowską! ONA JEST CUDOWNA. Bonusik na koniec dnia, całkowity spontan telefon do Julity (-również moja bff) czy idziemy na bro, jak to Julita, odmówic nie potrafi! Przy piwie pomyślałem że jednak założę tego bloga, nic mi nie szkodzi napisać kilka słów z calego dnia, aby go podsumować.
Cały dzień spędziłem z Madi. Madi to moja rodzina, traktuje ją jak siostrę więc pytania czy mógłbym z nią być zostaną ignorowane i uznane za głupotę. Umówiłem się z nią wczoraj na miasto, rano nie mogłem się do niej dodzwonić więc postanowiłem do niej pojechać, okazało się że śpi.............. Musiałem ją obudzić, poczekać aż się ogarnie, 'chwile' potem pojechaliśmy na miasto na zakupy, kupiłem conversy, sweterek i koszulkę, zobaczycie te rzeczy niżej na zdjęciach. Odwiozłem ją do domu, musiałem jechać do stomatologa okazało się że musze przyjechać 2go.......... Potem znów pojechałem do niej, czekalismy na listonosza PONAD 2H!!! Przyjechał........ Ogarnąłem ryj i pojechaliśmy na sesje, okazało się na miejscu że zapomniała karty do aparatu........ co za jebany mózg kocham ją za to hahaha, wróciliśmy się do domu wzięliśmy kartę i dopiero pojechaliśmy na zdjęcia. Absurdem było to że moje włosy wtedy zaczęły świrować i żyć własnym życiem. W drodze powrotnej oczywiście filmiki na insta jak drzemy mordy śpiewając Ewelinę Lisowską! ONA JEST CUDOWNA. Bonusik na koniec dnia, całkowity spontan telefon do Julity (-również moja bff) czy idziemy na bro, jak to Julita, odmówic nie potrafi! Przy piwie pomyślałem że jednak założę tego bloga, nic mi nie szkodzi napisać kilka słów z calego dnia, aby go podsumować.
Sweter - Zara
Buty - Converse
Koszulka - TopMan
Spodenki - Cropp
.
Zapraszam również:
.
Dobranoc Skarbki
3 komentarze:
najlepszy<3
Noo i w końcu doczekałam się bloga :D
Mam nadzieję, że wpisy będą często <3
Świetne zdjęcia i przystojny model! Z chęcią będę czytać następne posty! :>
Prześlij komentarz